Fotoksiążki

Z pewnością każdy zna sytuację, w której po długim czasie przetrzymywania swoich zdjęć na dyskach/nośnikach cyfrowych i oglądania ich wyłącznie na monitorze przychodzi czas na pierwszą odbitkę.

Piękne kolory, odpowiednie nasycenie, kontrast i ostrość zapowiadają wspaniały efekt, jednak to, co odbierasz z laboratorium okazuje się być szarozieloną marną kopią tego, co widziałeś na monitorze.

Dlaczego tak się dzieję? Co zrobić by za każdym razem otrzymywać doskonałe rezultaty?

Czy wybrać odbitkę wykonaną w minilabie czy druk na drukarce atramentowej? Jakie są plusy i minusy obu technik? Przeczytaj i dołącz do dyskusji.